Uważajcie, wchodząc do lasu. To… nieprawda, co mówią. Szeptane przez matki bajki o Babie Jadze, aby przestraszyć i przywołać do porządku dzieci, nie są prawdą. Jakże prawdą mogłyby być opowieści o siedlisku tego monstrum znajdującym się na kurzej nóżce, o jej zamiłowaniu kulinarnym do świeżego, pieczonego mięsa dzieci, do świec wyrabianych z ich łoju, do smalcu z ludzkiego tłuszczu – przecież to brzmi jak dawno zapomniana legenda, nie wierzcież jej…
***
Ktoś taki, jak Baba Jaga – postać z dzisiejszego punktu widzenia nawet nieco groteskowa – istnieje w wielu narodowych folklorach. Żeby dać przykład, wspomnę zaledwie o kilku „siostrach” tej szpetnej damy: rumuńska Vîjbaba, na Węgrzech Bogorkań, niemiecka Frau Holle. Ich aparycja od krańca do krańca świata będzie jednakowa: potężny nos, którym można by kopać fundamenty, pryszczata, stara i pomarszczona twarz, zębów zaledwie kilka, garb jak ludzka nienawiść na plecach, szmata na starym ciele brudna i przykra w zapachu.
Domostwo: sławna kurza chata, opisana pięknie w baśni braci Grimm. Najczęściej, bo nie zawsze. Tak samo w kwestii moralnej: Baba Jaga przedostała się do naszego świata jako postać skrajnie zła, więżąca dzieci, podstępem próbująca je zabić i zjeść. Ale nie zawsze była wcieleniem kobiecego zła. Czasami jest przedstawiana jako postać ślepa, ale bardzo mądra, znająca się na ziołolecznictwie, mająca kontakt z duchami. Niekonsekwencja ta wynika najprawdopodobniej ze zwykłych konotacji oraz rozwoju systemu społeczeństwa. Za panowania systemu matriarchalnego jej postać mogła wywodzić się, mieć swój pierwowzór w guślarkach, zielarkach, kobietach, które „doznały mocy”. Jednak w czasie chrystianizacji model matriarchalny został zdegradowany na rzecz patriarchalnego, przez co owe kobiety mogły zostać sprowadzone do rangi szalonych, wariatek, jurodiwych. Wygnane, mądre, znające las, zioła i ludowe opowieści – czy nie jest to początek tej legendy?
***
Zagajnik, rozlany jak smuga cienia na polanie za oparzeliskiem, o którym krążyły niesamowite legendy. Dzisiaj łatwiej jewytłumaczyć, ale w czasach, kiedy państwem polskim rządził ród Popielidów – czyż w prostych zagrodach słowiańskich opary unoszące się podczas mroźnych zim nie trwożyły serc? Dlaczego, pytano, bagna nie zamarzają mimo mrozu, który ścinał rzeki i jeziora?
Przewidywali, powtarzając ludowe baśni i legendy – tam mieszka potworna kobieta, która wyrządza krzywdę ludziom. Bali się jej, bo chodziła nocami, wsparta na zgrębiałym kosturze i wypowiadała nieznane słowa. Mimo ślepoty, o którą ją podejrzewano, znała ścieżki, dotykiem rozpoznawała kwiaty, zioła i owoce drzew. Znała świat ludzi i zwierząt, podobno – znała też tajemnice. Odpychająco brzydka, mówili, że nie umiera od pokoleń, że jest nieśmiertelna. Baba Jaga.

Postać Baby Jagi przeszła do czasów współczesnych – jeszcze w dzieciństwie słyszałem od babci, że po zmroku nie wolno samemu
wychodzić, a tym bardziej w stronę lasu.
– Dlaczego, babciu – pytałem, a wcześniej mój brat, nasz ojciec i dziadkowie zapewne również.
– Bo cię Baba Jaga porwie! – odpowiadała. W babci było tyle mądrości – zawsze wiedziała, jaka będzie jutro pogoda, jej łagodne spojrzenie i niestrudzone dłonie troszczyły się o ogród i zwierzęta hodowlane. Dlaczego, jako dzieci, mielibyśmy kwestionować, podważać istnienie zjawisk, o których nam mówiła? Skoro, myśleliśmy, deszcz nadchodził, kiedy go przepowiadała – lepiej było nie zapuszczać się w stronę lasu…
Niewiele zostało ze wspaniałych legend i opowieści. Zaledwie słowa, wypowiadane mimochodem, które, jak nici, ściegiem łączą dwie tkaniny – pogaństwa i chrześcijaństwa. Gdzie one się łączyły – jak dwie wielkie rzeki, z których jedna musiała zdominować mniejszą, aby samotnie, z pozostałościami wpłynąć do morza, które odnajdujemy dzisiaj jako fundament naszej – europejskiej – cywilizacji.
Zachęcamy do odwiedzenia naszego sklepu oferującego koszulki słowiańskie!